Alternatywne lokalizacje

Colombia
Mapa polityczna Kolumbii (© nationsonline.org)

Już od pierwszej wizyty w Kolumbii w sprawie projektu SOCiLA szukaliśmy farm, na których moglibyśmy założyć nasze pola uprawne. Niestety Kolumbia jest bardzo dużym państwem i istnieje tam wiele miejsc, do których trudno jest się dostać. Takim przykładem jest Puerto Carreño, które jest stolicą rejonu Vichada i do którego jest tylko jeden lot tygodniowo. Z komplikacji wynikających z położenia tych miejsc, zmuszeni jesteśmy robić dokładne rozeznania terenu przed nawiązaniem współpracy.

Powyższe zadanie stało się najbardziej pracochłonnym i kłopotliwym jakie mieliśmy. Przystąpienie do naszej organizacji Alfonsa Lizárragi pomogło nam pozyskać kilka terenów. Cały proces został opisany w raporcie, który zaprezentowaliśmy w kwietniu 2010 roku. Zawiera on charakterystyki pozyskanych przez nas terenów, a są to:

Cereté, Córdoba

Cereté, znajduje się w rejonie Kordoby i jest najbardziej tradycyjnym i najważniejszym ośrodkiem produkującym bawełnę w Kolumbii. Ludzie posiadają tam duża wiedzę na temat uprawiania bawełny, jednak uprawa organiczna na tych terenach będzie możliwa być może dopiero za parę lat, ponieważ obecnie gleby są zanieczyszczone dużą ilością pestycydów.

W Kolumbii jest duża różnorodność podłoża, klimatu, warunków infrastrukturalnych co sprawia, że uprawa organicznej bawełny ma tam duże szanse powodzenia.

W tym rejonie mamy do dyspozycji farmę, na której wcześniej nie były uprawiane żadne rośliny, ani warzywa. Niewątpliwie obszar ten ma wiele zalet, niestety jest to też miejsce, w którym żuk – szkodnik występuje. Bardzo możliwe, że sąsiedztwo bawełny nieorganicznej zachęci go do zaatakowania organicznej uprawy.

Natagaima, Tolima

Natagaima
Centrum Inwestycyjne Nataima w Corpoice,
Espinal w Tolimie.

W Natagaimie istnieje projekt uprawy bawełny organicznej, który jest wspierany przez tamtejsze przemysły tekstylne i odzieżowe. Projekt jest nadzorowany przez Centrum Inwestycyjne Nataima w Corpoice. Początkowo fabryki miały produkować 50 ton włókien. Jednak z powodów niskiego budżetu ilość tą zredukowano do 5 ton. Sadzenia miały odbyć się w lutym zeszłego roku, lecz przeszkodą okazały się intensywne opady deszczu. Nataigama jest terenem zamieszkiwanym przez żuki-szkodniki, ale eksperci administrujący projektem są przekonani, że panują nad sytuacją i będą w stanie zapobiec ewentualnej pladze poprzez zastosowanie pułapek. Mamy wrażenie, że projekt ten ma duży potencjał. Jedynym czego mu brakuje są fundusze i osoba, która zarządzałaby projektem. Pomoc finansowa i administracyjna z zewnątrz sprawiłyby, że przedsięwzięcie to nabrałoby tempa i dawało zyski.

Patía, Cauca

Teren ten, według eksperta od uprawiania bawełny w Kolubii, Eduardo Romána, jest bardzo obiecujący jeśli chodzi o uprawę bawełny organicznej. Większość prac przygotowujących teren do sadzenia została już wykonana, a co ważniejsze w tym rejonie nie ma żuka szkodnika, zwanego przez mieszkańców Ameryki Łacińskiej picudo. Niestety z powodów politycznych nawiązanie współprac z tym rejonem jest bardzo skomplikowane. Poradzono nam, abyśmy w ogólnie nie odwiedzali tego miejsca. Tylko pomoc z innych krajów może zmienić sytuację.

Valle del Cauca

Region Valle należy do terenów bardzo żyznych z natury. W latach świetności, duża część bawełny była tam uprawiana, co sprawiło, że ludzie pozyskali dużą wiedzę na temat jej sadzenia. Dzisiaj w Valle uprawia się między innymi cukier trzcinowy, który przynosi większe zbiory niż bawełna, która prawie zniknęła z pól uprawnych tego rejonu. Jednakże jest to obszar, którego mieszkańcy są świadomi organicznych upraw.

Valle
Pole trzciny cukrowej w Valle. Źródło: Héctor Mesa

Puerto Carreño, Vichada

W porze suszy – na przełomie sierpnia i września – bawełna sadzona jest w korycie rzeki Meta (teren Puerto Carreño) i jej zbiory przypadają na porę deszczową, czyli na przełomie lutego i marca. W obszarze tym, podobnie jak w Valle nie ma picudo (powstająca w porze deszczowej rzeka porywa wszystko co spotka na swojej drodze włącznie z żukami, które czasami się pojawiają. Natura sama reguluje ich liczbę i zapobiega nagromadzaniu się osobników). Teren ten zamieszkuje 250 farmerów, którzy zajmują obszar 600 hektarów. Niestety zbiory są małe, a ludzie biedni. Mówi się, że sadzą wyprodukowane przez siebie ziarna bawełny, bo nie mają środków, żeby je kupić. Nie używają również środków chemicznych. Taki stan rzeczy sprawia, że Puerto Carreño idealnie nadaje się na teren, którego SOCiLA potrzebuje.


Plantacja mango w pobliżu Puerto Carreño.
Zdjęcie: Francisco José Lourido

W Puerto Carreño znajdują się firmy zajmujące się odziarnianiem. Niestety nie udało nam się skontaktować ani z nimi, ani z ich właścicielami. Ludzie w tym miejscu zdają się czuć bardziej przywiązani do Brazylii i Wenezueli niż Kolumbii, jednak Rząd kolumbijski jest zainteresowany współpracą z tym rejonem.

Wydaje nam się, że Vichada również jest chętna do współpracy i szybkiego wprowadzenia upraw organicznej bawełny. Mamy również wrażenie, że każda inicjatywa z zewnątrz, która miałaby na celu pomoc, będzie mile widziana w Vichadzie.

 

Valledupar, Cesar


Spotkanie z reprezentantami
Agricaribe w Valledupar.

O Valledupar dowiedzieliśmy się dzięki inicjatywie Pani Marii del Mar Palau, która jest Dyrektorem Wykonawczym Komnaty Bawełny (Cotton Chaber of ANDI). To właśnie ona pokazał nam osiągnięcia rodziny Quintero, jej brata, który zarządza fabryką w Medellín (Telas Liverpool) i drugiego brata, który przewodniczy związkowi rolników, w którego skład wchodzi pięćdziesięciu pięciu członków. To rolnicze stowarzyszenie uprawia bawełnę i inne rośliny, a także zajmuje się odziarnianiem.

Niedawno rodzina kupiła przędzalnie bawełny, która eksportuje część zbiorów do Telas Liverpool. Obecnie firma rozrosła się i zmieniła tak, aby jej część przetwarzała bawełnę organiczną.

Podczas naszej wizyty w kwietniu dostaliśmy 5 hektarów do zagospodarowania. Projekt miał ruszyć, lecz niestety w ostatniej chwili okazało się, że zaistniały drobne problemy.

Pomimo komplikacji mamy nadzieję, że próba wprowadzenia naszego eksperymentalnego projektu odbędzie się ponownie. Pocieszające jest zaangażowanie rolników i przemysłów tekstylnych. Pomoc z zewnątrz będzie również zachęcająca i motywująca do działania.

Charalá, Santander

W Charali bawełnę naturalną uprawia się od wieków. Obecnie wciąż można spotkać tam grupy kobiet, które uprawiają bawełnę w sposób tradycyjny. Ich produkty są rozchwytywane na miejscowych targowiskach, ale także w Bogocie. Rządowa organizacja Artesanías de Colombia promuje rzeczy wykonane przez miejscowe kobiety w całym kraju. Francuski profesor Pierre Raymond napisał nawet książkę o tradycyjnym rzemiośle w Charali, a w 2010 roku otworzono tam muzeum, do którego trafiają lokalne wyroby.

Mamy wrażenie, że ten rejon nadaje się do naszego projektu. Z powodu braku maszyn do odziarniania potrzebne będzie wsparcie finansowe dla lokalnych farmerów.

Uramita, Antioquia


Bawełna na jendej z farm w Uramicie

W przeciwieństwie do innych miejsc, Uramita nie jest klasyczną strefą uprawną. Społeczność liczy blisko 9000 mieszkańców i mieści się na terenie 240 km2. Więcej niż 70% mieszkańców Uramity zamieszkuje tereny wiejskie. Rolnictwo bardzo szybko się rozprzestrzenia i populacja zamieszkująca ten obszar jest samowystarczalna. Są ludźmi biednymi, ale bardzo ambitnymi.

Były burmistrz Uramity, Jesús María (Chucho), dziesięć lat temu wprowadził sposób uprawiania bawełny na pochyłych wzgórzach. Udało mu się również pozyskać dotacje od Rządu w Antioquia na stworzenie fabryki odziarniającej. Od tamtego czasu bawełna jest ciągle z dużym powodzeniem uprawiana i odziarniana w Uramicie.

Uramita już przed naszym przybyciem chciała wdrożyć organiczną uprawę bawełny. Obecnie gmina ta jest pierwszym miejscem w Kolumbii, w którym udało się rozpocząć eksperymentalne sadzenia bawełny organicznej. Więcej informacji na ten temat znajduje się w zakładce Projekt w Uramicie.