Trochę historii

Wiele krajów w Ameryce Łacińskiej zajmowało się tradycyjnym eksportem bawełny. Obecnie importują znaczna część bawełny, albo w formie włókien bawełnianych, albo w formie gotowej odzieży. Taki stan rzeczy doprowadził do upadku wielu firm.

Znaczna część państw Ameryki Łacińskiej była przez dekady dobrze prosperującymi ośrodkami produkującymi bawełnę. Do lat dziewięćdziesiątych XX wieku znaczna część produkowanej w tym rejonie bawełny była eksportowana. W ten sposób napędzała rynek pracy i tym samym poprawiała sytuację ekonomiczną danego kraju.

Ilość produkowanej bawełny zaczęła spadać w latach osiemdziesiątych XX wieku i nigdy nie powróciła do stanu sprzed roku 1980. Argentyna, Peru, Paragwaj, Kolumbia i Meksyk produkowały prawie 7% bawełny na świecie. Obecnie wartość ta spadła do zaledwie 2 % (wykres nr 1).

Eksport bawełny zaczął ponownie spadać po roku 1990 co spowodowało, że dziś:

  • kraje Ameryki Łacińskiej znaczna część odzieży importują z krajów azjatyckich;
  • eksport bawełny zamarł wszędzie z wyjątkiem Brazylii (reszta krajów głównie ją importuje) – wykres nr 2;
  • produkcja bawełny przeniosła się do Azji;
  • wiele dużych latynoamerykańskich przedsiębiorstw zaprzestało działalności bądź też zbankrutowało.

W najgorszej sytuacji zdaje się być Kolumbia. W czasach świetności zapewniała ona 1,1% światowego zapotrzebowania na bawełnę, dziś to zaledwie 0,11% (wykres nr 3).

Podczas gdy Kolumbia eksportowała blisko 50.000 ton bawełny rocznie (to więcej niż 10 lat temu), importowała aż 70.000 ton (wykres nr 4), co stanowi 70% zapotrzebowania Kolumbii na nieobrobioną bawełnę.